Cisza. Rozdzierają ją dwa uderzenia zegara. Wtedy się zaczyna. Najpierw ciało sztywnieje, by zaraz potem zgiąć się konwulsyjnie. Pierwszy cios dosięga piersi, ostrymi pazurami wydziera z krtani krzyk. Dusza rozpada się na miliony kawałków, a umysł osnuwa mgła szaleństwa. Krzyk się urywa. Kolejna fala bólu odbiera mu głos, niwecząc przekleństwa cisnące się na usta. Zaciska dłonie, czekając na koniec, prosząc o niego, jednak ból atakuje ponownie. Jedyna myśl kłębiąca się w jego głowie to zemsta. Dzika nienawiść trawiąca jego trzewia i to jedno niewypowiedziane pragnienie: Przyjdź wreszcie słodka śmierci... Przyjdź, nim pogrążę się w szaleństwie...
Kolejny atak rozrywa jego serce, wdziera się w nie, sącząc gorzką, czarną niczym smoła truciznę. Oczy mętnieją, cały ból skrywa się w ich głębi niczym wygłodniała bestia czekająca na zadanie ostatniego ciosu. W uszach dźwięczy mu echo kobiecego śmiechu, drży, a z jego ust spływa kropla krwi. Bestia zasypia, zabierając ze sobą jego oddech. Rozlega się ostatnie uderzenie serca i wokół zapada ciemność. Powraca cisza. Uśmiech wypływa na martwe oblicze, wyginając usta, jakby miały rzec: nareszcie. Mimo to umierający mózg przesyła jeszcze jedną ostatnią już myśl: Jeszcze nie.
Przecież znów nadejdzie świt...
Kolejny atak rozrywa jego serce, wdziera się w nie, sącząc gorzką, czarną niczym smoła truciznę. Oczy mętnieją, cały ból skrywa się w ich głębi niczym wygłodniała bestia czekająca na zadanie ostatniego ciosu. W uszach dźwięczy mu echo kobiecego śmiechu, drży, a z jego ust spływa kropla krwi. Bestia zasypia, zabierając ze sobą jego oddech. Rozlega się ostatnie uderzenie serca i wokół zapada ciemność. Powraca cisza. Uśmiech wypływa na martwe oblicze, wyginając usta, jakby miały rzec: nareszcie. Mimo to umierający mózg przesyła jeszcze jedną ostatnią już myśl: Jeszcze nie.
Przecież znów nadejdzie świt...
Eh, czeka człowiek na reaktywację kilka lat i dostaje kilka zdań ;P Chlip, chlip, chlip...
OdpowiedzUsuńTyle czekałaś, poczekasz jeszcze trochę. Co to dwa tygodnie przy kilku latach...^^ to tylko prolog, rozdziały będą miały normalną długość.
UsuńCzekam zatem na pierwszy rozdział :P Kurczę, ile to już minęło, super będzie znów czytać Sekrety, nawet w zmienione formie! :)
OdpowiedzUsuńForma jest ta sama, po prostu od tamtego czasu się rozwinęłyśmy i czytając SI ponownie zauważyłyśmy wiele elementów do poprawy. Poza tym to ta sama historia, ale tym razem ją skończymy.
UsuńJuż mi się podoba styl pisania. Widać bogate słownictwo i rozwinięte opisy. A to chyba oznacza, że zostanę tu na dłużej ;-D
OdpowiedzUsuńLecę do pierwszego rozdziału
xoxoxox